Emirates Team New Zealand – dogrywka (LEGO)

Po zakończeniu Americas Cup nie sądziłem, że będę miał jeszcze coś do dodania. Tymczasem los dopisał jeszcze jeden akord: w ramach przedświątecznej imprezy firmowej mój zespół otrzymał prezent – zestaw LEGO Technic 42174, czyli model jachtu Emirates Team New Zealand.
962 klocki, zalecany wiek „dziecka”: 18+. Mój zespół zadecydował, że to ja powinienem go złożyć (hurra!).

Zestaw składa się z sześciu torebek z klockami – niestety papierowych, więc nieprzezroczystych i trudno się zorientować w ich zawartości, kilku mniejszych torebek i pudełeczek z dodatkami: gumkami, paskami. Oprócz tego pudełko zawierało żagle i naklejki oraz książkę z instrukcją instalacji – 218 stron!

Trochę przeraziła mnie ta instrukcja, ale podczas świąt miałem trochę wolnego czasu, więc mogłem zabrać się do budowy.

Całość okazała się nie taka trudna: trzeba rozpakować torebkę nr 1 i postępować zgodnie z instrukcją. I tak aż do ostatniej torebki. Po drodze miałem kilka sytuacji, gdy nie byłem zupełnie pewien czy dana część wchodzi w odpowiedni otwór – rysunki w instrukcji nie były w 100% jednoznaczne i tutaj bardzo pomogła mi aplikacja mobilna LEGO Builder. Po zeskanowaniu kodu z okładki instrukcji mogłem oglądać trójwymiarowy model na ekranie telefonu, obracać go i przybliżać. Bardzo pomocne.

Model zawiera elementy pneumatyczne: pokręcanie korbką umieszczoną w podstawie łódki powoduje uruchomienie tłoczka sprężającego powietrze w małym cylindrze. W przedniej części podstawy znajdują się dźwignie, za pomocą których można kierować powietrze do dwóch malutkich siłowników, podnoszących i opuszczających foile. Całość działa bardzo dobrze. Jednocześnie kręcenie korbką powoduje obracanie się symulowanych pedałów kolarzy napędzających łódkę. To trochę niezgodne z rzeczywistości, bo kolarze napędzają nawodną część łódki, a skrzydła są napędzane elektrycznie, ale to w sumie drobiazg. Ważne, że widoczna jest główna zasada działania łódki, która pływa na dwóch podwodnych, ruchomych skrzydłach.

Oprócz tego poruszają się żagle: grot ma dwie powierzchnie, jak w rzeczywistości. Można go wybierać korzystającego z bomu ukrytego pod pokładem. Niezależnie można obracać masztem – też bardzo realistycznie. Dodatkowo mamy ruchomy fok, który samoczynnie przeskakuje z jednej strony na drugą, ograniczany dwoma ruchomymi szotami. Też całkiem realistycznie to wygląda.

Łódka po złożeniu prezentuje się tak:

(naklejka z kotem umieszczona na żaglu to znak mojego zespołu – Chonk)

Podsumowując – polecam każdemu miłośnikowi 37 America’s Cup. Model pozwala wyjaśnić o co chodzi w AC75, jak to jest ze skrzydłami, żaglami i kolarzami. A na półce prezentuje się imponująco.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.